poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Po przerwie ;-).

Dawno już nie pisałam, a było to spowodowane przeciążeniem w pracy i ogólnym brakiem czasu. Ale nadrabiam zaległości z mojej kociej opowieści ;-).

W tym czasie działy się następujące rzeczy:

Inka pojawiła się u nas dokładnie 8 czerwca 2012 r. jako 4-tygodniowy kociak.
Tak przebiegało "dokocenie":

Tak wyglądała moja kruszynka, gdy ją ujrzałam w ogłoszeniu - miłość od pierwszego wejrzenia :-).
Po przyniesieniu Inki do domu, kotka zaczęła od zwiedzania mieszkania.


Oczywiście nie sama :D. Towarzyszył jej Szafir, który nie odstępował jej na krok...



Aczkolwiek Szafir troszkę obawiał się nowego domownika ;-).


Ale to nie było silniejsze od jego ciekawości ;-).


Kotka wchodziła naprawdę w każdy kąt... :D


A Szafir w dalszym ciągu podążał za nią ;-).



Od pierwszego dnia uczyłam je spać razem, choć Szafir był troszkę oporny ;-). Ale kiedy spali, stanowili przesłodki widok :-).







Sama też stanowiła słodki widok :-).


c.d.n. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz