![]() | |
Pierwsze dni "snu zimowego" Szafirka :-). |
"Mały” był chyba lekko zestresowany w pierwszym dniu, ponieważ w
ogóle nie załatwiał się – w żaden ze sposobów. No a do tego ta presja – w końcu
był moim prezentem urodzinowym ;).
Nazwałam go Szafirkiem z powodu koloru jego oczu - były właśnie takie niebieściutkie.
![]() |
Szafirowe oczy. |
Po
jakimś czasie zaczęłam wprowadzać stały pokarm, przez co sytuacja się poprawiła
– brzuszek nie był tak szybko pusty, a kociak zaczął przybierać na wadze i
rosnąć i cieszyć każdego dnia.
Jego
fenomen polegał na tym, że zaskarbiał sobie serca dosłownie wszystkich. I sam
też do wszystkich lgnął – poza jedną osobą, którą pominę w mojej opowieści.
Jednak osoba ta była „zła” i może kot to wyczuł.
Cieszył
mnie każdy jego postęp w nauce radzenia sobie.
Szafirek
to przyjazny i inteligentny kotek – chociaż na razie w głowie ma przede
wszystkim zabawy, a nie mizianie. Najlepszą zabawą jest gryzienie rąk wszelkich osób, które są w zasięgu jego ząbków oraz nosa - głównie mojego. Przed lub po spaniu (śpimy razem). Co przyjemne ani trochę nie jest i staram się go tego oduczyć.
Nie drapie - ale tylko dlatego, że ma obcinane pazurki. Wcześniej wyglądałam, jak po starciu z krzakiem agrestu ;-).
Nie było jakichś większych problemów w
podawaniu jedzenia, w tym, że czegoś nie lubił, szybko nauczył się korzystać z
kuwety, a nawet… z papieru toaletowego :D.
Poczynania toaletowe. |
Bardzo dobrze ,że założyłaś bloga :-)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać ...
Małe koty są cudowne...
Włącz w ustawieniach komentarzy Anonimowych.
Oznacza to ,
że wszyscy będą mogli wpisywać komentarze.
Wyłącz weryfikację obrazkową,
bo wpisanie komentarza to horror.
Niestety tak jest w tym nowym interfejsie ,
że z automatu jest ta weryfikacja...
Zajrzyj tutaj
http://klubkotajasna8.blogspot.com/2012/03/weryfikacja-obrazkowa.html
Już to zrobiłam :). Dziękuję za wskazówki :). To mój pierwszy blog, stąd "wpadki".
OdpowiedzUsuńOwszem, małe koty są cudowne, ale potem wyrastają na duże, cudowne koty :-). A jeszcze cały proces dorastania... Tak czy tak chyba do końca pozostają takim słodkimi "głupolami" ;).
Na bloga zajrzę na pewno, pozdrawiam :).
z życia ( kotów ) wzięte :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla Szafirka i Inki :*
Wzięte żywcem ;-P.
UsuńPozdrowię i wycałuję :-).